HBO to stacja, która od wielu lat przyzwyczaiła swoich widzów do serialowych produkcji najwyższej jakości. Od początku emisji kultowej „Gry o Tron”, lato było okresem, na który z niecierpliwością wyczekiwali wielbiciele przygód Starków, Lannisterów oraz Daenerys Targaryen. Poza tym, HBO przygotowało nam inne, równie ciekawe premiery oraz powroty. Mowa tutaj oczywiście o pierwszym sezonie „Wielkich Kłamstewek” – produkcji, która już zdobyła uznanie widzów na całym świecie i którą wymienia się jako murowanego kandydata do nagród Emmy oraz Złotych Globów za najlepszy serial dramatyczny. Druga z propozycji to ostatni sezon serialu „Girls”, nazywany wręcz lepszą wersją „Seksu w Wielkim Mieście”.
„Wielkie Kłamstewka”
To historia z gatunku tych, których akcja rozkręca się powoli, stopniowo odsłaniając kolejne tajemnice i nieznane fakty, aż do kulminacji, czyli dramatycznego finału. Z pierwszego odcinka dowiadujemy się jedynie tego, że kogoś zamordowano, a sielskie życie w otoczeniu malowniczych, morskich pejzaży to jedynie pozór, pod którym skrywają się liczne dramaty. Do miasteczka przybywa rozwiedziona kobieta ze spokojnym, cichym dzieckiem. Nie pasuje do reszty towarzystwa: wytwornych, bogatych kobiet, których mieszkania to prawdziwe rezydencje, z tarasem i widokiem na morze. Jednak to właśnie nowa mieszkanka uroczego Monterey w stanie Kalifornia oraz jej cichy syn okażą się jednymi z kluczowych postaci w tej zawikłanej historii. Jednak najnowsza produkcja HBO to nie tylko świetnie napisany, wciągający scenariusz. Trzeba wspomnieć również o wybitnej grze aktorskiej (wystarczy powiedzieć, że wśród obsady znajdują się takie gwiazdy światowego kina, jak Nicole Kidman czy Reese Witherspoon) oraz znakomitej reżyserii, będącej dziełem Jean-Marc Vallée, który za swoją bogatą twórczość zgarnął wiele nagród (w tym nominację do Oscara, o czym też w niniejszym artykule).
„Girls”
Druga z propozycji HBO to ostatni sezon kultowego już serialu "Girls". Losy Hannah, Jessy, Marnie oraz Shoshanny powoli zbliżają się do finału. „Grils” było nazywane między innymi lepszą wersją „Seksu w Wielkim Mieście”, hipsterską wersją „Seksu w Wielkim Mieście” a także głosem kobiet młodego pokolenia. W ostatnim sezonie serial nic nie traci ze swojego specyficznego humoru oraz znakomicie napisanych dialogów. Bohaterki serialu przebyły długą drogę od pierwszego sezonu. Jednak czy to oznacza, że są już „dojrzałe”? I czy którakolwiek z nich zdoła poukładać swoje chaotyczne życie? Tego możemy dowiedzieć się tylko w jeden sposób: oglądając ostatnich 10 odcinków „Girls”.
Zobacz także: Ile kosztuje kampania reklamowa z piłkarzem? Nawet milion!
Seriale, które są tematem tego artykułu wpisu, nie mają ze sobą w sumie nic wspólnego. Campowa, hipsterska stylistyka „Dziewczyn” w niczym nie przypomina dramatycznych losów bohaterek „Wielkich Kłamstewek”. Jednak tym, co łączy obie produkcje, jest ich niewątpliwie wysoka jakość oraz to, że z całą pewnością warto je obejrzeć.
Źródło: infoss.pl